I nadal cisza. Żaden z redaktorów nie raczył mi odpisać. Nawet na prywatną wiadomość.
Ponieważ taka sytuacja trwa już dość długo, zdecydowałem się zgłosić na redaktora, aby pomóc przy tym, na co czasu redaktorom nie wystarcza. Po około 2 tygodniach dostałem maila, że moje zgłoszenie zostało odrzucone. Poza standardowym tekstem informującym o możliwych powodach odrzucenia, nikt nie raczył dopisać rzeczywistego powodu (choć miejsce na dole listu jest specjalnie wyznaczone).
Mam wrażenie iż redaktorzy polskiej gałęzi dmoza dobrze się tutaj zadomowili, stronek nie dodają, bo i po co, i do pomocy nikogo nie przyjmują, bo przecież po co im konkurencja, nowe osoby, które mogą mieć odrobine inne poglądy.
Katalog, którego idea jest dość prosta - tworzony przez ludzi dla ludzi, stał się zamkniętym katalogiem grupki redaktorów. Szkoda tylko, że być albo nie być w katalogu dmoz ma dość duży wpływ na pozycję w wyszukiwarkach, a tym samym na ilość odwiedzin. Każdemu z nas zależy aby strona była jak najcześciej odwiedzana, ponieważ nie tworzymy ich tylko dla siebie. Panowie redaktorzy skutecznie uniemożliwiają promocję polskich stron internetowych. A szkoda...
Mój apel do redaktorów - Możecie odrzucać wnioski o dodanie nowych stron, o przyjęcie na redaktora, wreszcie kasować istniejące stronki. Ale na litość boską!! Napiszcie rzeczywisty powód takiego działania. Choćby jedno zdanie. Może osoba zgłaszająca pomimo przebicia się przez wszystkie informacje o warunkach zgłoszenia nie wie gdzie popełniła błąd, czy też może z jej stroną jest coś nie tak. Pomagajcie ludziom, a oni będą pomagać Wam, aby ten katalog był jak najbogatszy i prezentował najbardziej wartościowe strony polskiego internetu!!